Z racji mego zawodu hotelarza bardzo bliska jest mi tematyka turystyki, która przez COVID-19 podupadła. Z resztą jak wiele innych gałęzi gospodarki opartej na usługach.
Co mogę zrobić, żeby pomóc?
Pakować swój hajs w polską turystykę. Taki mam plan i tak też w tym roku uczynię. Kilka wyjazdów na to drugie półrocze roku jest i mam nadzieję, że starczy mi czasu na opisanie wszystkiego na blogu.
Zachęcam do dokonywania rezerwacji bezpośrednio u hotelarza, a nie za pomocą portali rezerwacyjnych np. booking.com. Monopol jaki prowadzi ten portal jest ogromny i prowizję zgarnia nie małą. Widzisz ofertę na booking.com? Zadzwoń bezpośrednio do hotelu, pensjonatu czy też domku. 😉
#ocalturystykę #urlopwkraju
ZACZYNAMY OD ZACHODNIOPOMORSKIEGO
Pierwszy weekendowy wypad zrobiliśmy sobie na początku czerwca. Województwo Zachodniopomorskie przywitało nas srogim deszczem. Całą drogę lało jak scebra, z każdym mijanym kilometrem zastanawialiśmy się czy zabraliśmy ze sobą odpowiednią ilość alkoholu skoro pogoda zapowiada się przez cały weekend butelkowa. 😁
Na miejscu przywitało nas słońce wyglądające zza chmur. Pierwszym punktem na naszej mapie było Jezioro Turkusowe na wyspie Wolińskiej. Sztuczny akwen z turkusową wodą przyciąga wielu turystów.
Skąd ten kolor wody?
W latach 50. działała tam kopalnia odkrywkowa kredy. Pozostałości na dnie zawierają związki wapnia, które odbijają promienie słoneczne powodując zmianę koloru wody na turkus czy też szmaragd.
Warto przejść się szlakiem wokół jeziora, znajdziecie tam punkt widokowy "Piaskowa Góra". Jeżeli słońce dopisze, ujrzycie piękne odcienie jeziora.
Kolejnym ważnym punktem widokowym jest "Zielonka". Widok rozpościerający się z góry uznano przez Międzynarodowe Towarzystwo Przyjaciół Przyrody "Krajobrazem roku 1993/94". Zobaczyć tu możemy panoramę części Zalewu Szczecińskiego wraz z rozlewiskami Wstecznej Delty Świny oraz wodami Jeziora Wicko Wielkie. Podziwiając widoki możecie przysiąść na ławkach lub w altance.
Chcecie zobaczyć jeszcze lepsze widoki? Okej ale ścieżka nie jest oczywista. 😉 Stojąc na przeciw panoramy skierujcie się na lewo i przeskoczcie przez ogrodzenie. Podążając wydeptaną dróżką dojdziecie do małego wzgórza, z którego widok jest o niebo lepszy. Jest tam też ławeczka przy drzewie, także tam też jest gdzie odpocząć.
Schodząc dalej ścieżką przez lasek, wyjdziecie w miejscowości Lubin. Znajduje się tam neogotycki Kościół. Niestety jest zamknięty i opuszczony, ewidentnie już nikt się nim nie zajmuje. Z zewnątrz wygląda ciekawie, domyślam się, że wnętrze też było godne uwagi.
CO WARTO ZOBACZYĆ W MIĘDZYZDROJACH?
MIĘDZYZDROJE
Będąc w tej nadmorskiej miejscowości trzeba koniecznie odwiedzić wizytówkę miasta czyli molo. Prowadzi do niego promenada z wieloma knajpami, barami, budkami z lodami i goframi czyli czysto turystyczne miejsce. Przed wejściem na molo jest plac, gdzie można sobie usiąść i odpocząć lub zjeść co nieco. 😋
Do mola prowadzi "korytarz", gdzie jest jeszcze więcej zaplecza gastronomicznego. Przeżyliśmy szok widząc to wszystko i ilość ludzi się tam znajdujących. Wyszliśmy na molo, a tam dalej knajpy na środku. Dla mnie najbliższą miejscowością turystyczną, z którą miałam najwięcej w okresie wakacyjnym do czynienia to Władysławowo. Także mi ciśnie się na usta porównanie, że Międzyzdroje to taki Władek, tyle, że z większą pompą. 😁
Z mola zejdźcie na plażę, aby podziwiać przepiękny zachód słońca przy akompaniamencie szumu fal... no i muzyczki z okolicznych knajpek. Przyznać trzeba, że przynajmniej wczuwają się w klimat i puszczają same romantyczne utwory. Jeżeli ma kto Was przytulić to sceneria full wypas romantico zapewniona. 😉
Co jeszcze warto zobaczyć w Międzyzdrojach?
Spacerując po mieścinie udajcie się do punktu widokowego na Kawczej Górze. Jest on zlokalizowany nad samym klifem, na wysokości 56,9 m n.p.m.. Znajduje się od nie cały kilometr od Międzyzdrojów. Prowadzi do niego czarny szlak z centrum miasta lub jest możliwość podjechać samochodem na miejsce. Samochód musimy pozostawić przy drodze i udać się piechotą na górę. Głównym przejściem na górę były schody prowadzące z plaży. Niestety na chwilę obecną są one zamknięte z powodu złego stanu technicznego. Jak to się mówi: "te schody trzyma już tylko wiara".
Kolejną wędrówkę przez las proponuję zrobić na wzgórze Gosań. Tutaj również podjedziemy samochodem na parking. Znajduje się on przy drodze wojewódzkiej 102 i później podreptamy pieszo do punktu widokowego. Tutaj, podobnie jak na plażę, niestety nie można wejść z pieskiem. Przed wejściem stoi zakaz. Czeka Was lekkie podejście pod górkę powodujące małe zasapanie. 😆 Jest to najwyższy punkt wolińskich klifów - 93 m n.p.m.
Na wzgórzu stoi wieża obserwacyjna z czasów II wojny światowej, idąc kawałeczek od urwiska znajdziemy dwa bunkry. Na chwilę obecną są one zamurowane i nie ma wstępu do środka.
Zwiększona liczba ludzi już na początku czerwca może wynikać z czasów w jakim przyszło nam obecnie żyć. Brak możliwości wyjazdu i odpoczynku w czasie majówki owocuje falami turystów już w weekendy czerwcowe. Mnie to cieszy, gospodarka a przynajmniej w jakimś stopniu turystyka wróci na swoje tory.
JAKIE ATRAKCJE WYBRAĆ W ŚWINOUJŚCIU?
ŚWINOUJŚCIE
I teraz proszę Państwa, zapraszam na wycieczkę do sąsiedniego miasta, czyli Świnoujścia. Wczesnym rankiem wybraliśmy się na zwiedzanie części wschodniej miasta.
Pierwszym punktem była latarnia morska. Niestety do latarni nie udało nam się wejść, ponieważ wiał mocny wiatr. Stanęliśmy punkt 10.00 przy drzwiach wejściowych, a Pani przekazała nam, że dzisiaj wieje "7" i niestety nie można zwiedzać latarni. Podczas takiego wiatru na górze lecą czapki, okulary, a nawet ludzie 😱 więc rzecz jasna spasowaliśmy.
Ciekawą atrakcją są falochrony. Najdłuższy falochron w Europie liczy sobie 1400 m, wybudowane zostały w latach 1818-1823 w celu zapewnienia ochrony przypływającym do portu statkom.
Warte uwagi są fortyfikacje utworzone już w XVII wieku, historia ich jest bardzo bogata. Z biegiem lat fortyfikacje zostały umacniane z drewnianych konstrukcji do betonowych. Ostatnim z właścicieli była Rzesza Niemiecka, która najbardziej wpłynęła na rozbudowę i umocnienie fortów. To właśnie ze Świnoujścia wypłynął "Schleswig Holstein" z kompanią szturmową na Gdańsk. Z czterech fortów pozostały trzy i wszystkie są udostępnione do zwiedzania. Po wschodniej stronie mamy Fort Gerharda, a po zachodniej Fort Anioła oraz Zachodni.
Dotarcie na zachodnią część Świnoujścia odbywa się promem. WAŻNE!!! Turyści muszą kierować się na przeprawę promową-KARSIBÓR. My oczywiście zadowoleni z siebie czekaliśmy w kolejeczce do promu dla mieszkańców i cofnięto nas do Karsiboru.
Promy kursują non stop i przeprawa trwa około 20 minut do 30 minut max. Po dopłynięciu do brzegu udaliśmy się w stronę Fortu Anioła. Cena biletu dla osoby dorosłej to 12 zł, dzieci 9 zł. Fort i Muzeum nie jest duże, zwiedzanie zajmie Wam maksymalnie pół godziny.
Kolejna atrakcja to Fort Zachodni, tutaj znajduje się większa wystawa i obszar fortu jest większy. Wstęp dla osób dorosłych to 14 zł, a dzieci 10 zł. Ten zabytek polecam bardziej niż poprzedni, ma więcej do zaoferowania. Do fortu Gerharda nie wchodziliśmy, ale podobno też jest wart odwiedzenia.
Idąc dalej, na północ znajdziemy falochron zachodni ze Stawą Młyny. Jest on dość krótki, bo mierzy zaledwie 400 m, ale jest najczęściej spotykanym symbolem na pocztówkach oraz magnesach ze Świnoujścia.
Po co "wiatrak" na końcu falochronu?
Jest to znak nawigacyjny, emituje sygnały świetlne, radiowe lub
dźwiękowe, a dodatkowo charakterystyczny, łatwo rozpoznawalny kształt. Była punktem nawigacyjnym dla coraz większych statków wpływających do portu. Jest bardzo urokliwy i bezsprzecznie nadaje się do zdjęć. 😉
Po takiej wycieczce człowiek robi się głodny, a jak głodny to zły. Aby zapobiec niepotrzebnym nerwom przeparkowaliśmy samochód bliżej promenady i poszliśmy zdobyć pożywienie.
Przy promenadzie i wejściach na plażę jest w czym wybierać pośród gastronomii. Pomimo początku czerwca, gdzie sezon jeszcze nie wystartował na dobre, czynnych knajpek było dość sporo. Ja uwielbiam próbować nowych dań, więc wybrałam placki ziemniaczane z sosem chrzanowym i wędzonym łososiem. Super smak i na pewno spróbuję odtworzyć to danie w domu.
Na uwagę zasługuje również cała promenada w Świnoujściu. Widać ogrom pieniędzy włożony w infrastrukturę miasta. Główny deptak oraz wejścia na plażę prezentowały się znakomicie. W niektórych miejscach widać były jeszcze niedokończone prace modernizacyjne. Jak na miasto ze statusem uzdrowiska prezentuje się naprawdę super.
Odpoczynek można zafundować sobie na szerokiej plaży w Świnoujściu. Nas zastała piękna pogoda i mogliśmy poleniuchować na ławeczce na plaży. Po całym dniu chodzenia miało było zanurzyć stopy w chłodnej wodzie Bałtyku.
Jedyne co mnie zszokowało i nie rozumiem fenomenu, to na magnesach można było spotkać widok na plażę oraz hotele. Dlaczego na magnesach promowane są dwa wielkie kolosy wyrastające znad zieleni tuż przy plaży? Serio nie wiem. Może ktoś z Was wie?
Wyjechałam stamtąd zadowolona i usatysfakcjonowana. Pogoda dopisała, zwiedzanie zaliczone uważam wyjazd za udany.
Może coś ważnego pominęłam, co Ty zwiedziłeś i jest warte uwagi? Zapraszam do podzielenia się opinią w komentarzu. 💗😃
Do úzdrzeni