listopada 13, 2019

Rodos. Czy warto pojechać z biurem podróży?

Rodos. Czy warto pojechać z biurem podróży?

Jako świeżaki w zagranicznych podróżach, pierwszy wypad wykupiliśmy u touroperatora TUI. Są tego plusy i minusy.  Na pewno można znaleźć tańszą opcję lotów i noclegów niż te, które oferują biura podróży. Uważam, że dla początkujących i nie do końca czujących się w swobodnie w wyjazdach solo jest to dobra opcja. 

W takim razie zapraszam do przepięknego Rodos! 


Nasza podróż odbyła się w końcówce września 2017 roku, była to nasza podróż poślubna 😍
Hotel mieścił się ok 75m od morza, oferował leżaki na plaży za free. Był tylko jeden szkopuł, dostać się na nie graniczyło z cudem. Może wyjście i zarezerwowanie o godzinie 6.00 rano zakończyłoby się sukcesem. W innym przypadku no way.


Każdy z gości w ramach pakietu all inclusive mógł zarezerwować jedną kolację a'la carte. Wybraliśmy w dzień moich urodzin. I zastaliśmy tak oto pięknie przygotowany stół, ponadto dostałam tort podany przez obsługę śpiewającą Happy Birthday i całą butelkę szampana.  

Cudnie 😍😍😍

Otrzymałam nawet życzenia od Pana, który również jadł kolację w tej samej sali i wręczył mi kwiaty, które stały u nich na stoliku  😂




Co warto zobaczyć?


1. Miasto Rodos

Pierwszy dzień rozpoczęliśmy od obczajenia co w okolicy piszczy. Oj i piszczało równo! 😁
15 minut spaceru przy plaży i dotarliśmy do centrum miasta. 
Prze-pię-knie! 
Rodos pochwalić może się ogromnym zapleczem architektury. Mury obronne okalają miasteczko i zamek. Robiliśmy kilka wypadów do miasta a za każdym razem wchodziliśmy z innej strony i też wychodziliśmy z innej. Wykupiliśmy wycieczkę z przewodnikiem po mieście i  oprowadził nas po jeszcze innych zakątkach niż my sami zdążyliśmy zwiedzić. W tym gąszczu uliczek złapać orientację pomaga wieża cerkwi, ponieważ widać ją z każdej strony placu. 


W głównych uliczkach można poczuć się jak na krupówkach, masa sklepów z pamiątkami, ciuchami, biżuterią itp. itd. Oczywiście restauracje z naganiaczami. Pytają skąd jesteś i od razu przywitają się w Twoim języku.


Przechadzając się po ulicach warto zwrócić uwagę na to co mamy pod stopami. Chochlaki są to misternie układane kamyczki w różnorakie wzory. Robią wrażenie, biorąc pod uwagę to ile ich tam jest i ile czasu przetrwały. 😲 Nie to co nasze współczesne drogi, może trzeba powrócić do ręcznego układania chochlaków. 😁





2. Akropol Rodos

Warty uwagi jest również antyczny amfiteatr na wzgórzu Monte Smith. Można przejść się piechotą do niego ale jest to spory kawałek lub podjechać samochodem. My mieliśmy amfiteatr w programie wycieczki z TUI. Super sprawą były mp3 ze słuchawką, każdy mógł oglądać interesujący go zakątek i nadal słyszeć przewodnika.



Kawałek od amfiteatru na klifie rozciągają się widoki na miasto oraz morze. Od przemiłej barmanki Iwony z naszego hotelu dowiedzieliśmy się jak dojść na wzgórze aby obejrzeć przepiękne wieczorne widoki. 



3. Miasto Lindos

Oddalone o godzinkę drogi od miasta Rodos. Tutaj również turystyka oparta jest głównie na eksplorowaniu zabytków. Aby dotrzeć do miejsca wyznaczonego do zwiedzania trzeba przejść przez miasteczko i wspiąć się na górę. Szczęśliwie trafiliśmy na dzień otwarty dla turystów i bilety były za free. Niestety skutkiem tego były ogromne kolejki.


 

Idąc na akropol spotykaliśmy ludzi sprzedających swoje wyroby i zabawna była różnica między ich ubiorem a naszym. Nasze ubranie stanowiło spodenki i koszulki, a ich kurtki. Mogliśmy usłyszeć z ich ust słynne "winter is coming" 😂😂😂


Na szczycie rozpościerały się super widoki, na prawdę warte przeciskania się między ludźmi.





4. Wycieczka promem na Symi


Perła Dodekanezu (bo tak nazywana jest przez miejscową ludność) jest kwintesencją spokoju i malowniczych domków z pocztówek. Jedyną możliwością dotarcia na wyspę jest droga morska, kursują promy oraz liczne żaglówki z Rodos. Wyspę można zwiedzić pieszo, skuterem lub taksówką. Z racji ograniczonego czasu przez TUI zwiedziliśmy port, punkty widokowe przy porcie oraz wysłuchaliśmy opowiadań o wyławianiu gąbek. 

Właściciele sklepu z gąbkami szczegółowo opowiadali jaki rodzaj gąbki do czego służy m. in. do kąpieli, do peelingu czy też masażu. Konstrukcja ich miała być nie do zdarcia, niestety gąbka podarowana Mamie podarła się po dwóch latach użytkowania.





Podsumowując.
Rodos było super opcją na wyjazd. Urzekło mnie pod względem widoków, licznej architektury i przepięknej pogody jak na koniec września. Chociaż wiem, że przepłaciliśmy wykupując wycieczki z przewodnikiem to nie żałujemy. Darek przedstawił nam historię ciekawie i z humorem. Podczas przejazdów w autobusie uczył słówek po grecku, opowiedział o kulcie Fallusa w Grecji  😁  i innych ciekawostkach.


Pozowane...





i prawdziwe...






Do ùzdrzeni

listopada 05, 2019

Co lubią Twoje jelita? | Lekomania w Polsce

Co lubią Twoje jelita? | Lekomania w Polsce

W obecnych czasach nie ma ludzi zdrowych, każdemu coś dolega. Mój dziadek mawiał "jak nic nie boli to znaczy, że nie żyjesz". Przychodnie pełne, szpitale pełne. Stajemy w kolejce w aptece po wszelkiej maści tabletki. Po żółtą maść z reklamy. Po tabletki Goździkowej. Na głowę, na brzuch, na dupę...

Polska jest w czołówce europejskiego rankingu lekomanów. Wydajemy ponad 18 mld zł rocznie na leki przeciwbólowe!

Często sami dozujemy sobie ilości i nie zasięgamy rady lekarza. Najmniejszy ból zwalczamy biorąc tabletkę, a wystarczyłby spacer czy chwila odpoczynku. Zażycie pigułki jest łatwiejsze i wygodniejsze niż zagłębianie się co tak na prawdę nam dolega. Zastanowienie się  i zbadanie co chce zakomunikować organizm tym bólem??

W dzieciństwie z każdym katarem czy gorączką Mama latała z nami do lekarza po poradę. Zapisywanie wielu antybiotyków przyczyniło się do wyjałowienia flory bakteryjnej w jelitach. Jestem przykładem jaki wpływ mają antybiotyki, jakie nosi to konsekwencje na całe życie. Nie mogę winić za to Mamy, bo ona chciała pomóc. To lekarz powinien być pierwszym źródłem wiedzy o leczeniu naturalnymi metodami. Pamiętam tylko jednego wiekowego lekarza, który najpierw przepisywał witaminę C, herbatę z cytryną i do łóżka wygrzać się.

W naszych realiach nie przepisanie lekarstwa jest nie opłacalne dla lekarza i całego zaplecza farmaceutycznego. 

"Leki przepisuję nawet wtedy, kiedy wiem, że nie jest to konieczne – przyznaje jeden z internistów. Powód? Pacjenci tego oczekują. – Gdybym nie wystawił recepty, uznaliby, że jestem nieskuteczny – tłumaczy."

😱😱😱
Po wielu latach leczenia i szukania pomocy u gastroeneterologów i w lekarstwach wracam do naturalnych metod. Dlaczego? Bo te faktycznie pomagają.

Co na odporność?
  • morsowanie
  • gorące napoje z cytryną i imbirem
  • czosnek i cebula
  • sport na świeżym powietrzu

I oczywiście bardzo oklepane już. Zmiana diety!
Nasze jelita to drugi mózg, są niesłychanie ważne. Żeby działały sprawnie trzeba je dobrze odżywiać.

Co lubią?
  • kiszonki (ogórki, kapusta, buraczki)
  • rozpoczęcie dnia od ciepłego napoju, najlepiej woda z cytryną
  • czasowe głodówki (oczyszczają również wątrobę)
  • ograniczenie mięsa wieprzowego
  • wprowadzenie większej ilości warzyw w postaci wyciskanych soków (najlepsze wchłanianie witamin)
  • 400g owoców dziennie
  • wprowadzenie przypraw m.in. kurkuma, kminek, siemię lniane
  • odstawienie mleka krowiego
  • zadbanie o spokój w głowie!
Jest to zaledwie kilka propozycji zadbania o nasz organizm i możliwości odstawienia wszędobylskich lekarstw i suplementów.

Życzę zdrowia ;)

  Do ùzdrzeni





listopada 05, 2019

W życiu trzeba mieć jakieś hopla

W życiu trzeba mieć jakieś hopla





















Z oddali słychać słodkie mruczenie silnika, oczom ukazuje się niebieska perła ze złotymi felgami. Serce zaczyna mocniej bić, na twarzy maluje się uśmiech, powiedzieć że od ucha do ucha to za mało. Stoję w kasku przygotowana do jazdy, adrenalina podskakuje, wydaję radosne popiskiwanie niczym dziecko cieszące się na prezenty bożonarodzeniowe. Wsiadam, słucham wskazówek instruktora i już pedał leci do podłogi...

Takiego oto mam hopla na punkcie szybkiej jazdy samochodem Subaru Impreza z 2005 roku oraz serce skradł mi też model z 2014 roku.

Ludzie widzący moją reakcję na ten pojazd, mają minę co najmniej zmieszaną lub pukają się po czole😂

Szok i nie dowierzanie 😄
Nie zapomnę słów mojego chłopaka, gdy pierwszy raz zderzył się z moją reakcją "nawet na mój widok tak się nie cieszysz" 💁 

Posiadanie jakiegoś hobby, pasji lub mieć na punkcie czegoś pierdolca pozwala nam oderwać się od codzienności, zająć głowę czymś innym. W moim przypadku czekanie na kolejne przejazdy na torze powoduje motylki w brzuchu. 
Dla kogoś odskocznią będzie podnoszenie sobie adrenaliny, a dla innej osoby dzierganie na drutach czy też domowe DIY. 

Czasem przychodzi to do Ciebie samo i masz ułatwioną sprawę 😏 Częściej zdarza się, że trzeba szukać, próbować, sprawdzać i to też jest dobre. W obecnych czasach możliwości jest mnóstwo i nie muszą być one kosztowne. 

Nowo zdobyta wiedza czy umiejętności pozwalają nam stale się rozwijać, nasz mózg dzięki temu pozostaje stale aktywny i procesy starzenia się spowalniają. Czyli z pozycji zdrowia również korzystamy!
 Do ùzdrzeni


Tor w Borsku 2016

 Tor w Poznaniu 2014

Toruń 2019

 Grecja, Korfu 2019


Czym innym mogłabym pojechać do ślubu? 
😁😁😁





listopada 04, 2019

Jak to się zaczęło? Czyli niedzielne wycieczki

Jak to się zaczęło? Czyli niedzielne wycieczki

Uwielbiam podróżować, zresztą kto nie lubi?
Z pewnością znalazłaby się jakaś maruda nie lubiąca wojaży  ;)
(na szczęście nie dotyczy to mojego otoczenia)

Już od najmłodszych lat zabierana byłam przez ciotkę chrzestną na niedzielne wycieczki nad morze na rybkę. To ona zaszczepiła we mnie chęć i potrzebę odwiedzania nowych miejsc. Niedzielne wycieczki pozostały w moim życiu do teraz. Z racji wykonywanego zawodu nie mam wolnych wszystkich weekendów, dlatego każda okazja wyjazdu mniejszego czy większego jest celebrowana przeze mnie.

Z czasem niedzielne wypady połączone zostały z obowiązkowymi obiadkami w restauracjach czy też knajpach. Wszystkie okoliczne pizzerie były przetestowane w wyniku czego powstał nasz prywatny ranking i z czystym sumieniem mogłam polecać te czy owe dania. 

Po skończeniu szkoły średniej, nastał czas studiów i podjęcia pierwszej pracy. Dzięki wpływowi gotówki lokalne podróżowanie zastąpiły wyjazdy po za moje województwo. Wszystkie nadmorskie miejscowości w promieniu 150 km zostały zaliczone m.in. cały Półwysep, Dębki, Łeba, Darłowo.

Kolejnym etapem było odwiedzanie polskich miast, które czarowały swoją historią oraz architekturą. Góry "zaliczyłam" już będąc w gimnazjum, ale dopiero teraz doceniłam ich urok.  Chociaż nie zamieniłabym morza za żadne skarby świata, nasze polskie góry pokochałam od pierwszego zdobytego szczytu. 

Człowiek z natury dociekliwą istotą jest to i chęć na zagraniczne eskapady przyszła, pierwszemu wyjazdowi sprzyjała bardzo uroczysta okazja, ale o tym w innym poście. Teraz zostawiam Was z zdjęciami przepięknych wydm w Słowińskim Parku Narodowym.

 Do ùzdrzeni






listopada 01, 2019

Cześć i czołem!

Cześć i czołem!
Morze Bałtyckie




Grecja korfu CorfuHej, mam na imię Judyta.

Jestem jak mieszanka wedlowska. Wszystkiego we mnie po trochu. Uśmiechem podbijam świat i chcę tą pozytywną energią zarażać innych.

Coś o mnie?

Uwielbiam tańczyć, szaleję na widok Subaru Impreza, kocham podróże i stworzyłam Gang Foczek :) czyli zażywam zimnych kąpieli w morzu. No i nie potrafię obejść się bez kawusi ;)

Stan zdrowia zmusił mnie do zmiany trybu życia - z czego się cieszę. Zdrowsza dieta, więcej aktywności fizycznej i holistyczne podejście do siebie samej.

Mieszkam nad ukochanym morzem, które za nic bym nie zamieniła na inną lokalizację.

Na blogu znajdziecie to co mi w duszy gra. A gra tam bardzo wiele ;) więc raczej się nie zanudzicie.

Do úzdrzeni



Copyright © Blogowanie przy Kawusi , Blogger