stycznia 18, 2020

Moje minimum na początek roku cz. III - LESS WASTE





To już trzecia część z cyklu "moje minimum..." i ostatnia. Chociaż ta nie powinna nazywać się minimum bo to już jest konieczność. Za chwilę będziemy pod murem, o ile już nie jesteśmy. Nasze dzieci nie będą wiedziały co to jest rafa koralowa, wiele zwierząt poznają tylko z obrazków bo już po prostu wyginą. Udławione plastikiem.

Płonie Amazonia. Płonie Australia. Na Pacyfiku dryfuje plama śmieci wielkości Francji. Morze Bałtyckie jest najbardziej zanieczyszczonym morzem na świecie. Za 5 lat na 3 tony ryb przypadnie tona plastiku. Do 2050 plastiku będzie już więcej niż ryb.

To jedynie garstka informacji co dzieje się na świecie dzięki nam. Władze miejscowości, które zamieszkujemy wprowadzają (w końcu) zaostrzoną segregację śmieci. 

A co my na to?

Marudzimy bo:
  •  trzeba kupić więcej koszy,
  •  trzeba pamiętać gdzie co wyrzucić,
  •  pilnować terminów wywozów konkretnych śmieci,
  •  itp. itd.
W sumie łatwiej na Instagramie lub Facebooku udostępnić zdjęcie płonących lasów i napisać jak nam przykro. 

Ale to nic nie zmieni!!! 

Więc co zrobić?

 1. Używaj torby foliowe kilka razy 


Będąc w sklepie na pewno do warzyw czy owoców bierzesz woreczki foliowe, ale czy one są konieczne? Jabłka, cebule, banany, pomarańcze - przecież nie muszą być w osobnych woreczkach. Możesz śmiało wrzucić je w jedną materiałową torbę, którą oczywiście przynosisz ze sobą. 😉

Jeżeli już musisz koniecznie wziąć foliówkę to użyj ją w domu do czegoś jeszcze. Schowaj do szuflady na później. U mnie siatki z biedry/lidla używamy jako worki na śmieci.

 2. Torebki na chleb 


Kanapki do pracy lub dla dzieci do szkoły można zapakować w chlebak lub w woskowijkę. W takich opakowaniach kanapki nie zrobią się czerstwe i zapachy również nie mieszają się. 

Zjadłeś chleb i pozostała torebka? Wysyp z niej okruszki po chlebie, zwiń do szuflady i wykorzystaj ponownie do kanapek. 

Niestety papierowe arkusze papieru, które zakupiłam do chleba nie sprawdziły się. Kanapki stały się twarde. 😕 Obecnie wykładam je na blachę do pieczenia np. batatów i marchewek na pastę.

 3. Ze swoim kubkiem 


Jako smakosz kawy (szczególnie tej z McDonald's) ucieszyłam się, że mogę ze swoim kubkiem przyjeżdżać po kawusię. 😁 Obecnie w większości kawiarni można podać swój kubek aby wziąć kawę na wynos. 

Jeżeli w kawiarniach jest możliwość wybieraj filiżanki zamiast papierowych kubeczków z plastikową pokrywką.

Najlepszą opcją jest zakupienie własnego ekspresu, gdzie już w domu możesz zaparzyć sobie kawę i wziąć ze sobą. Oczywiście tych kapsułkowych nie polecam bo one też generują plastik. 

 4. Secondhand - nie tylko z ciuchami 


Kiedyś lupmeksy kojarzyły mi się z okropnymi ciuchami. Stare i brzydkie po prostu. Teraz w ciucholandach można znaleźć super ciuchy. Ja lubię promocje wyprzedażowe, gdzie towar jest za 3 zł.😁 Sporo osób wciska sobie całe siaty rzeczy nawet ich nie mierząc, kupuje na oślep. I w domu okazuje się, że coś nie pasuje i co wtedy z tym? Do wyrzucenia... Takie postępowanie jest bez sensu. 

Nie tylko w ubrania możemy się zaopatrywać z drugiej ręki. Tak samo można a wręcz trzeba postępować z meblami, sprzętem AGD itp. 

 5. Obiady z resztek 


Skoro jesteśmy po części II o odżywianiu i ktoś z Was zaczął robić koktajle warzywno-owocowe to czasem zdarza się, że coś zostanie nie zużyte do końca. Pulpę warzywną, która zostaje po wyciśniętych warzywach można dorzucić sobie do jajecznicy lub zrobić z niej ciasto. Świetny  i sprawdzony przepis ma na swoim blogu Agnieszka (LifeManagerka). Można przygotować też pasty na kanapki. Łatwe do przygotowania, nic się nie zmarnuje i super smakuje.

Ja czasem jak ugotuję za dużo zmieników to od razu przygotowuję z nich kopytka na kolejny dzień lub nawet na kolację.

 6. Filtrowana woda 


Jeżeli nie masz możliwości pić wody bezpośrednio z kranu to czas zakupić dzbanek do filtrowania wody. Oszczędzamy sporo pieniędzy i woda jest lepszej jakości. Nie chcesz rezygnować z mineralnej? Dosyp trochę soli sodowej do wody.

Nie ukrywam, że mam w domu od czasu do czasu butelkę plastikową po wodzie ale zawsze wykorzystuję ją jeszcze kilkanaście razy. Wlewam przefiltrowaną wodę w domu i zabieram ze sobą.

W hotelu, gdzie pracuję Pani Pokojowa z butelek po wodach dla gości robi zraszacze do kwiatów i miesza odżywki.

_________________________


Zrobione jest lepsze od doskonałego - jak mawia Pani Swojego Czasu. I absolutnie zgadzam się z nią. Lepiej zacząć od czegoś, czegokolwiek niż być egoistycznym ignorantem.

Łatwiej zastosować less waste niż kompletne zero.

Wszelkie sugestie i pomysły na ograniczenie produkowania śmieci chętnie przyjmę. 😀



                                                                                                                                                 Do úzdrzeni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Blogowanie przy Kawusi , Blogger