lutego 16, 2020

Co warto zobaczyć w Tatrach? Tygodniowy plan podróży w polskie góry

Co warto zobaczyć w Tatrach? Tygodniowy plan podróży w polskie góry

Plan na podróżowanie wymyśliliśmy taki, że urlopy spędzać będziemy naprzemiennie raz w Polsce a raz zagranicą.
Dwa lata temu zapadła decyzja o wyjeździe w góry. Na pierwszą wspólną wycieczkę na południe Polski, obraliśmy kierunek w Tatry.

W okresie szkolnym miałam okazję być dwa razy w Pieninach. Zatem będąc w pobliżu pasma gór pienińskich, musiałam odwiedzić ten piękny region. Z sentymentem wracam wspomnieniami do szkolnych wycieczek w Pieniny. 😁 

Pięć dni spędziliśmy w Zakopanem, a na weekend wyjechaliśmy do Krościenka nad Dunajcem. 

Baza noclegowa:

Zakopane - był to "apartament" na poddaszu niedaleko Krupówek. Nie będę polecać tej miejscówki. Plusem była lokalizacja iii... to tyle. 🙅 Mieliśmy w pokoju małych "przyjaciół", którzy prowadzili nocne życie. 🙈🙊 

Krościenko nad Dunajcem - Pokoje Gościnne na Szlaku -  Super pokój z aneksem kuchennym. Ogródek, miejsce do grillowania, parking, bardzo mili gospodarze, pokój czysty, ładnie urządzony. Żałowaliśmy, że tylko na weekend wynajęliśmy go.

Codziennie wstawaliśmy wcześnie rano aby mieć jak najwięcej czasu na trekking po górach. Śniadanko w pokoju i ruszaliśmy w drogę gdy jeszcze było ciemno.

Na szlakach o tak wczesnej porze spotykaliśmy niewiele osób. I to było świetne, bo mogliśmy swobodnie robić zdjęcia bez dodatkowych statystów.

DZIEŃ 1

 ZAKOPANE ➨ WIELKA KROKIEW ➨ KRUPÓWKI


Wyjechaliśmy z pomorza ok 2 w nocy i na miejscu byliśmy o 11. Po zakwaterowaniu poszliśmy  zwiedzać Zakopane. Na początek skierowaliśmy się do Wielkiej Krokwi. Warto zakupić bilet i pojechać kolejką na górę, widok jest świetny. Robi wrażenie wysokość z jakiej skaczą skoczkowie.

Moim must have bez którego nie wyjechałabym z Zakopanego była wielka owca, która wygląda jak chomik 😜

Zakopane


Przeszliśmy dwa razy Krupówki i serio nie wiem co niektórzy w nich widzą?  😑 Ekscytują się nimi jakby nie wiadomo co tam było. A może to ja się nie znam? Chapsnęłam kilka oscypków na ciepło z żurawiną i zawinęliśmy się do pokoju. Powróciliśmy tam tylko po pamiątki i oczywiście magnes na lodówkę.


DZIEŃ 2

 CZERWONE WIERCHY ➨ WOŁOWIEC ➨ ŁOPATA ➨ JARZĄBCZY WIERCH ➨ KOŃCZYTSY WIERCH 


tatry

Achh.. jak tam było pięknie. Oczarowana byłam widokami. Tego dnia zrobiliśmy prawie 26 km 🙈🙊 Przesadziliśmy trochę z długością trasy i ilością zabranego jedzenia co odczuliśmy po powrocie do pokoju. Ramiona bolały bardziej niż nogi. Nauczka na kolejne dni. W czasie trekkingu nie odczuwaliśmy jakiegoś mega głodu. Większa ochota była na słodkie co nieco, co było oczywiste. Organizm domagał się jakiegoś dopalacza.

Stwierdziliśmy, że kawusia na szlaku to super pomysł ale niestety to też dodatkowe obciążenie w plecaku. Lepiej kawkę wypić w schronisku niż targać ze sobą. 😉

Pojechaliśmy do miejscowości Kiry i zostawiliśmy samochód na parkingu. Kierowaliśmy się do Polany Chochołowskiej i pierwszym zdobytym szczytem był Wołowiec, następnie Łopata, Jarząbczy Wierch i z Kończystego Wiercha zeszliśmy z powrotem do Kir.

Tatry


DZIEŃ 3

 MORSKIE OKO ➨ CZARNY STAW ➨ BULA POD RYSAMI 


To miejsce pokochałam najbardziej ze wszystkich, które dotychczas widziałam. Po dość łatwej wędrówce do Morskiego Oka skorzystaliśmy z kuchni w schronisku. Pyszna jajecznica oraz kawa i te widoki. 😍
Z Morskiego Oka poszliśmy do Czarnego Stawu i koniecznie wybierzcie ścieżkę po prawej stronie od Morskiego. Może jest trochę dłuższa ale za to zdecydowanie piękniejsza. Wracając poszliśmy lewą stroną i żałujemy bo ta pierwsza jest lepsza.
Byliśmy wcześnie rano co zaowocowało pięknymi zdjęciami bez tłumów ludzi. 😁

Tatry

Nie odważyliśmy się zajść aż na Rysy ale podeszliśmy do Buli pod Rysami. Super miejsce widokowe do zdjęć. Spotkaliśmy tam Mongoła, który chodził po górach w starych sandałach, bez wody, jedzenia i żadnego ekwipunku. Po chwili rozmowy dowiedzieliśmy się, że zawsze tak zwiedza góry. Nigdy nie zabiera ze sobą zapasów wody czy jedzenia. Chcieliśmy go poczęstować wodą i dać butelkę wody ale nie chciał.

Znajduje się tam głaz nad urwiskiem, na który wszedł i prosił o zrobienie zdjęcia. Ciarki mi przeszły po plecach jak tam wszedł. Odwaga czy już głupota? Nie mi oceniać. Zdjęcie na pewno miał czaderskie. 😁

Bula pod rysami, czarny staw, tatry


DZIEŃ 4

 GIEWONT 

Giewont, tatry, góry

Przejście szlaku czerwonego na Giewont tra około 3 h w jedną stronę. Trasa nie jest zbytnio wymagająca. Ciekawiej robi się tuż przy szczycie góry.

Wejście na wierzchołek jest jednokierunkowe i tak samo zejście. Miejsca nie ma tam za dużo. O ile wejście jest w miarę łatwe to przy zejściu trzeba uważać.

Zwieńczeniem trasy była wspinaczka z łańcuchami, co było miłą odmianą długiej wędrówki. Brak barierek i mało miejsca powodował, że nie czułam się bezpiecznie. Chciałam jak najszybciej zejść stamtąd. Spory tłumek się już zebrał a dotarliśmy około godziny 11.00. Czytałam wiele opinii, że najlepsze wrażenie robi to miejsce podczas wschodów słońca.

Giewont nie ujął mnie jakoś specjalnie, drugi raz już tam nie wejdę raczej.
Tutaj też schodząc odezwało się bardzo boleśnie moje kolano. Schodziłam ze łzami w oczach.

Później dowiedzieliśmy się, że tego dnia dwie osoby spadły ze szczytu. Co też wiele osób potwierdza, że jest to bardzo niebezpieczne miejsce.

DZIEŃ 5

 TERMY BUKOWINA ➨ CZORSZTYN ➨ KROŚCIENKO


Ten dzień miał być przeznaczony na Dolinę Pięciu Stawów ale niestety nie dałabym rady.
Pojechaliśmy na termy, zrelaksować się odrobinę i dać odpocząć mojemu kolanu.

Kolejnym etapem podróży były już Pieniny. Odwiedziliśmy zamek w Czorsztynie i skierowaliśmy się do Krościenka nad Dunajcem.


Czorsztyn zamek


DZIEŃ 6

 PIENINY ➨ TRZY KORONY ➨ SOKOLICA


Pogoda nam nie dopisała w weekend. Okropnie padało i wyszliśmy na szlak dość późno. Nasz pokój był tuż przy szlaku i całe przejście na szczyt też nie zajęło sporo czau. Dojście an szczyt Sokolicy zajmuje około godziny.

pieniny

Pocztówkowy widok z sosenką na szczycie już nie wyglądał tak samo jak ostatnio go widziałam. Podczas akcji ratunkowej śmigłowiec uszkodził drzewko i jedna z gałęzi musiała zostać usunięta. 

pieniny

Schodząc ze szlaku spotkaliśmy owieczki i psy pilnujące ich. Cwaniaki przyzwyczajone do turystów, gdy tylko zobaczyli że siadamy pod drzewem przybiegły i żebrały o smakołyki. 😀

Pieniny


DZIEŃ 7

 WĄWÓZ HOMOLE ➨ WYSOKA


Z Krościenka zmierzamy do miejscowości Jaworki, tam zostawiamy samochód na parkingu i lecimy do wąwozu. Samo przejście przez wąwóz jest dość łatwe. Po nocnych deszczach zrobiło się tam niezłe błotko. Przed nami wchodziła grupka po grubej imprezie dnia wczorajszego, śmiałkowie wchodzili w klapkach i sandałkach. Panie w podeszłym wieku również w klapeczkach. 🙈

Na szczęście pozostali przy kamiennych księgach a my skręciliśmy na szlak do Wysokiej. Droga ta jest bardziej wymagająca ale po doświadczeniach na szlakach w Tatrach stwierdzam, że są łatwe. Idealne na podróże z dziećmi.

Pieniny


Chociaż mogłabym przeklnąć góry bo od nich zaczęła się cała przygoda z kolanem. Minął ponad rok a ja nadal do końca nie wyzdrowiałam. 😪
Jak już pisałam wcześniej nie można się załamać i poddać, tylko walczyć. Ja walczę i już w tym roku mam nadzieję, że powrócę w góry. Tak mnie urzekły, że stały się celem który popycha do wyzdrowienia aby znowu wejść na Bulę pod Rysami.

Zamykam oczy, włączam O.S.T.R i znowu tam jestem.


"...Wszystkie te chwile, co tworzą sentyment
Aby znów się zatrzymał w naszych sercach czas(...)
To szaleństwa przywilej, żeby mieć w sobie siłę,
przełamywać słabości, chwytać w żagle wiatr..."

 

tatry, OSTR, czarny staw


Do úzdrzeni

lutego 03, 2020

Poranne rytuały + szybki przepis na pancakes

Poranne rytuały + szybki przepis na pancakes
placki bananowe


Mój rytuał w wolny dzień wygląda następująco. Po przebudzeniu zastanawiam się co dziś dobrego zjem na śniadanko, którą z dobrych kawusi wypiję i co mam do zrobienia. Zatrzymajmy się na pierwszej najważniejszej kwestii czyli śniadania.

O ile w dni kiedy śmigam do pracy śniadanie jem później to w dzień wolny dajmy na to taki piękny słoneczny poniedziałek jak dziś to mogę celebrować rozpoczęcie dnia.

Najpierw kawusia z przyprawami na lepsze trawienie i pracę jelit. Dodaję cynamon, imbir, kardamon, gałkę muszkatołową oraz kurkumę. 

Śniadanie mistrzów mianowałam jajecznicę na maśle z pomidorami i ziołami prowansalskimi ale ilość zjadanych jajek przeze mnie była ogromna o czym zakomunikowała mi moja skóra. Także uważajcie na ilości spożywanych jajek oraz nabiału. Mają właściwości uczulające, mogą pojawić się wykwity na twarzy, kaszka na brzuchu, plecach. Mocno ograniczyłam te produkty i wszystko wróciło do normy.

Więc nowym śniadaniem mistrzów są pancakes! 
Wiem tam też są jajka ale można je zastąpić zmielonym siemieniem lnianym.
Jedno jajko odpowiada jednej łyżce siemienia lnianego rozrobione z trzema łyżkami gorącej wody. Robi się z tego glut, który ma właściwości łączce produkty tak jak jajka.

Kilka sprawdzonych przepisów, które są łatwe i proste w przygotowaniu.

Zapraszam na przepis na pyszne pancakes z budyniem i bananem oraz z płatkami owsianymi

Placki owsiane z bananami

 Składniki:
  • 1 banan
  • 1 jajko lub siemię lniane
  • 25 g płatków owsianych (u mnie bezglutenowe)
  • 25 g płatków jaglanych

Opcjonalnie można dodać miód aby były słodsze ale myślę że słodki dodatek do posmarowania wystarczy 😉

Można dodać również nasiona, które lubisz np. słonecznik, siemię lniane, otręby.

Wszystkie składniki blenduję i smażę na rozgrzanej patelni z oliwą. Łyżką przerzucam masę na patelnię i rozcieram lekko aby nie były za grube i upiekły się w środku.

Pancakes bananowe z budyniem

Składniki:
  • 1 banan
  • 1 jajko lub siemię lniane
  • 1 budyń śmietankowy (u mnie bezglutenowy)
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (u mnie bezglutenowy)
  • 1 łyżeczka oliwy
Tutaj również wszystko ląduje w blenderze i smażę na suchej rozgrzanej patelni. 

Z racji obfitych zbiorów jabłek z mojego ogrodu często robię też racuchy 😍.

Puszyste racuchy z jabłkami

Składniki:
  • 2 jabłka
  • 200 ml mleka lub napoju roślinnego
  • 1 jajko
  • 150 g mąki 
  • 1 łyżka cukru wanilinowego
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
Suche składniki przesiewam do miski i mieszam. Dodaję napój roślinny i jajko. \mieszam rózgą na jednolitą masę. Jabłka trę na tarce i dodaję do masy. Smażę na rozgrzanym oleju do złotego koloru. Podaję z dżemem lub cukrem pudrem.


Smacznego!

Może masz swoje ulubione przepisy na placuszki? Chętnie przygarnę wszystkie.  😀


Do úzdrzeni



Copyright © Blogowanie przy Kawusi , Blogger