listopada 30, 2019

Kiedy kupić wycieczkę z biura podróży? | Co zobaczyć na Korfu? | Plan podróży na Korfu

Kiedy kupić wycieczkę z biura podróży? | Co zobaczyć na Korfu? | Plan podróży na Korfu

Korfu, pocztówkowy widok,

Planujesz urlop po za granicami kraju? Najchętniej all inclusive z drinkami z dostawą wprost do leżaka na plaży? 

Czas rozejrzeć się za ofertami!

Kiedy jest najlepszy czas na kupowanie wycieczki?

Właśnie przełom grudnia i stycznia, kiedy oferty mają dobrą cenę i jest w czym wybierać. Wycieczkę na Rodos kupiliśmy w marcu, a wylot był we wrześniu. Koszt to 6500 zł z pokojem z widokiem na morze z bocznego skrzydła hotelu. Para, którą poznaliśmy w Grecji kupiła wycieczkę w grudniu za 4500 zł z pokojem w głównej części hotelu i widokiem na wprost morza.

Wnioski z poprzedniej wyprawy zostały wyciągnięte. Tym razem poszukiwania kolejnego kierunku zwiedzania zaczęliśmy dużo wcześniej. Po raz kolejny najatrakcyjniejsza okazała się oferta biura podróży TUI. 

UWAGA ! WAŻNE !

Jeżeli już znajdziesz wymarzony kierunek, hotel, ofertę to poczekaj jeszcze z kupnem. Najwięcej pokoi hotelowych, wycieczek i innych atrakcji sprzedają się w weekend. Szczególnie punktem kulminacyjnym jest niedzielenie popołudnie/wieczór. Co za tym idzie usługodawcy podwyższają ceny. Coraz większe grono odbiorców korzysta z telefonów komórkowych i tam również ceny są wyższe. Sprawdź daną ofertę w weekend na telefonie oraz na komputerze, a potem w poniedziałek lub wtorek spójrz jeszcze raz. Gwarantuję, że cena będzie niższa.


Osobiście kocham wyszukiwanie hotelu, lokalizacji, atrakcji, czytanie opinii i układanie planu wycieczki.  

Gdzie szukać opinii i wskazówek?

Odnośnie hoteli:
  1. Booking.com
  2. Tripadvisor
  3. Facebook hotelu
Odnośnie atrakcji:
  1. Google atrakcje
  2. Tripadvisor
  3. Blogi o podróżowaniu
  4. Strony domowe miast
  5. Strony hoteli (często mają zakładki z atrakcjami w okolicy)
  6.  Biura podróży
Po zapoznaniu się z ofertą warto wybrać się do kilku biur podróży aby pobrać broszury z wycieczkami jest tam wiele przydatnych informacji. 

Na nas pozytywne wrażenie zrobiła Pani z Itaki. Duża wiedza, super opowiadała o dostępnych opcjach. Niestety lokalizacje hoteli nie odpowiadały nam. Gdybyśmy mieli wybierać touroperatora po obsłudze klienta to Itaka byłaby na pierwszym miejscu. 

A więc wybór padł na Korfu!

Zielona, malownicza wyspa z pogodą w kratkę 😁

Klimat jest tam bardziej wilgotny co skutkuje większymi opadami ale dzięki temu roślinność jest bajeczna😍

Nasza wycieczka z TUI miała w ofercie śniadania i obiadokolacje. Najlepsza opcja dla nas, ponieważ większość dnia spędzaliśmy po za hotelem.

Dzięki temu poznaliśmy kulturę jedzenia oraz kuchnię regionalną na tej wyspie. Przy opcji all inclusive nie ma takiej możliwości.

Hotel znajdował się na północy wyspy. Wybrałam taką lokalizację, ponieważ była dobrym punktem wypadowym do najważniejszych atrakcji.

Acharavi Beach Hotel - ewidentnie ulubione miejsce niemieckich turystów. 90% gości stanowiła niemiecka narodowość, słychać było również anglojęzycznych gości a my... hm jako jedyni z Polski😁 

hotel w korfu, hotel nad morzem


Co warto zobaczyć na Korfu? | Korfu w pigułce.

Plan zwiedzania mniej więcej rozłożyłam na cztery dni intensywnego zwiedzania samochodem i resztę na totalny chill.

Dzień I


Po przylocie i zakwaterowaniu poszliśmy na standardową obczajkę okolicy. Obeszliśmy miasteczko, sprawdziliśmy gdzie są sklepy spożywcze, z pamiątkami i restauracje. Znaleźliśmy biuro, które oferowało wycieczki po najciekawszych zakątkach Korfu. Prowadziła je polka co nas mile zaskoczyło. Jednak nie zdecydowaliśmy się na żadną, bo mieliśmy swój plan. Ceny oczywiście o połowę mniejsze niż w przypadku biur podróży.

Sprawdziliśmy okoliczne wypożyczalnie samochodów i oferowane przez nich ceny. Zachęcił nas szyld napisany po polsku. Typowy chwyt marketingowy 😁 Do zwiedzania wyspy wynajęliśmy turbo szybką i niezawodną pandziochę 😁  Ze względu na mega kręte i wąskie uliczki była to najlepsza opcja.

Chcieliśmy ją odebrać rano zgodnie z umową ale dostaliśmy klucze i samochód już tego samego dnia bez dodatkowych opłat. Pojazd był z pełnym bakiem i z takim samym stanem mieliśmy go oddać. Zdążyliśmy jeszcze wieczorem skoczyć na szybką przejażdżkę po okolicy.

samochód do wynajęcia, car rental

Dzień II


Szybkie śniadanie i wyjazd.

Pierwszym przystankiem był kanał miłości w Sidari. Legenda, która krąży wokół tego kanału głosi, iż panny chcące znaleźć wybranka na całe życie muszą przepłynąć go wszerz i zaś znajdą miłość swego życia.

canal d'amour

canal d'amour

canal d'amour


Kolejnym punktem na naszym szlaku był przylądek Cape Drastis. Nie ma tam jednego parkingu wyznaczonego dla turystów, samochody pozostawione są przy drodze pod drzewami oliwnymi. Niestety pogoda nam nie sprzyjała. Lało równo, droga do tego pięknego przylądka była błotnista. Buty mieliśmy obklejone błotem i ważyły chyba ze 100 kg 😕

Jednak wróciliśmy tam innego dnia, gdy pogoda bardziej sprzyjała. Widoki i wrażenia były tego warte.

widok pocztówkowy korfu


Logas Beach / Sunset Beach.
Dla mnie wielkie wow😍
Ogromne klify, piękny zachód słońca i restauracja 7th Heaven z przeszklonym tarasem serwująca pyszne lody.
Jeśli chcesz coś zamówić w restauracji to warto przyjechać chwilę wcześniej za nim słońce zacznie zachodzić. Na sam zachód przybywa tam mnóstwo ludzi i można trochę dłużej poczekać na swoje zamówienie.

zachód słońca, plaża logas

plaża logas

zachód słońca, joga
Malasana every day 
restauracja na klifie
7th Heaven Restaurant


Dzień III


Na trzeci dzień wrzuciliśmy plan wspinaczkowo-plażingowy. Tutaj warto zaopatrzyć się w buty sportowe lub wygodne sandały. Japonki stanowczo odradzam.

Aby zobaczyć pierwszy pocztówkowy widok Korfu czyli Porto Timoni udaliśmy się do miejscowości Afionas. Tam samochód trzeba zostawić wzdłuż ulicy, nie ma niestety ogólnego parkingu. Najlepiej wrzucić sobie w nawigację nazwę restauracji, która jest najbliżej zejścia na plażę i tam pozostawić pojazd.

Droga do plaży trwa około 20 minut. Gorąco jest masakrycznie. Koniecznie zabierz ze sobą wodę! Trochę wspinania i schodzenia po skałkach, trochę przedzierania się przez chaszcze i trochę luźniejszej drogi. Podczas wyprawy już można podziwiać piękne widoki np. na plażę Agios Georgios. Nie sposób ominąć naturalny punkt widokowy na Porto Timoni. Jest tam zawsze kolejka do pstrykania zdjęć. Obowiązkowy punkt, nie przegap go.

plaża

plaża w grecji

Afionas

Piękne kwiaty w Afionas

Z pięknych plaż przenieśliśmy się na zamek Angelokastro.

Po co jedziesz krętymi uliczkami pod górkę na pierwszym biegu przeklinając turbo doładowany silnik pandziochy??
Po widoki 😍😍😍 One są warte tej przeprawy. Co tu dużo pisać to trzeba zobaczyć.

ruiny, zamek, grecja, korfu

zamek, widoki korfu

zamek, ruiny

ruiny zamku


Kameralna, kamienista plaża, ukryta przed dzikim tłumem turystów. Brzmi jak marzenie?
Nie koniecznie 😉
Limni Beach - bo to o niej mowa, jest podobna do Porto Timoni tyle że ciut mniejsza. Oprócz zachwytów ochów i achów ważny jest dojazd! Bo to nie lada wyzwanie. Można ją łatwo przeoczyć. W sezonie letnim nie ma takiego problemu, ponieważ samochody stojące wzdłuż drogi utwierdzają w przekonaniu iż jedziemy w dobrym kierunku. My byliśmy w czerwcu więc nie było tak łatwo.

W nawigacji wpisujemy Limni Beach Glyko, dojeżdżając do szutrowej drogi zostawiamy na uboczu samochód i szukamy stromego zejścia w oliwny gaj. Trzeba wypatrywać tabliczki z napisem Limni Beach i tam skręcić w lewo. Dużo osób nie zauważa jej i dorzuca sobie kilka dodatkowych kilometrów idąc prosto.

plaża Limni, kamienista plaża

plaża Limni, kamienista plaża

plaża Limni, kamienista plaża

plaża Limni, kamienista plaża, kot na plaży

plaża Limni, kamienista plaża

oliwki, gaj oliwny

Dzień IV


Z zachodu przenieśliśmy się na wschód wyspy. Najlepszym punktem widokowym na wyspie jest góra Pantokrator. Niestety gdy my spróbowaliśmy na nią wjechać była gęsta mgła. Nie było nic widać na 5 m. Nie wyszłam nawet z samochodu bo bałam się. Kilka kroków za daleko i lecisz ze skarpy. Nie dziękuję, postoję. 😨

Przygotowując się do wyjazdu czytałam wiele opinii o stolicy wyspy nazywaną Kerkyra lub Corfu Town. Między innymi "małe Włochy na greckiej wyspie", "przepiękne, klimatyczne uliczki", "magiczna atmosfera wieczorami". 

Yyyy no tak... ale gdzie to wszystko? Byliśmy wieczorem i w ciągu dnia. Oprócz kilku miejsc, które faktycznie ładnie wyglądały jakoś nie porwało mnie to miasto. Ja tam się czułam bardziej jak w Bnagkoku. Ciasne uliczki z wiszącymi kablami między budynkami. 

miasto, ulica

Korfu nocą


zabytki

Fort w Korfu

Kanoni

Do tego miejsca mieliśmy dwa podejścia. Pierwsze skończyło się ulewą tuż przed przelotem samolotu. Przemoknięci do suchej nitki (no może ja niekoniecznie, bo schowałam się za Panem Mężem 😁). Tak czy siak musieliśmy uciekać do hotelu.

Drugie podejście było owocniejsze. Czekając na lądowanie/wznoszenie się samolotów opalałam się w pięknym słońcu.





Dzień V


Ostatni dzień przeznaczyliśmy na totalny chillout. Sam leżing i plażing. I był to bardzo dobry pomysł. Kilka chwil dłużej w łóżku. Leniwe śniadanie, dobra kawa i doborowe towarzystwo. 

Wykupiliśmy leżaki na plaży przy hotelu - (2€ za sztukę, rozłożenie parasola kolejne 2€), nawet do baru nie musieliśmy specjalnie chodzić. Obsługa zbierała zamówienia na drinki lub przekąski przy samym leżaku.

Harmonogram zwiedzania oczywiście jest założony przy najlepszych warunkach i gdy wszystko zagra. Jako, że jest to wyspa o podwyższonym ryzyku opadów te oczywiście się pojawiły i kilka planów pokrzyżowało. Dzięki większej wilgotności roślinność jest bujniejsza i widoki lepsze. Także coś za coś 😉





Do úzdrzeni



Follow my blog with Bloglovin

listopada 22, 2019

Jak zacząć morsować? | Zalety i przeciwwskazania morsowania |

Jak zacząć morsować? | Zalety i przeciwwskazania morsowania |
 

kapiel w morzu, endorfiny, adrenalina


Morsowanie. Ten ekstremalny dla wielu sport cieszy się coraz większą popularnością. I to bardzo cieszy! Powstaje coraz więcej grup i małych społeczności, które spotykają się na wspólne lodowate kąpiele. Znajomości te wykraczają po za samo morsowanie. Organizują wspólne wyjazdy czy też uprawiają inne rodzaje aktywności.

Kto może zostać morsem? Praktycznie każdy. Dzieci już w wieku 3 lat mogą zacząć morsować. Przeciwwskazania do morsowania będą dotyczyły  osób cierpiących na choroby serca, padaczkę oraz nadciśnienie tętnicze. Przed rozpoczęciem kąpieli warto zasięgnąć porady lekarza, czy aby coś nie wyklucza nas z uprawiania tego sportu.

⇛Jakie są zalety morsowania?

Po pierwsze i najważniejsze to te zdrowotne.
  • Nabieramy większej odporności, 
  • Zimna woda działa przeciwbólowo,
  • Poprawia się krążenie krwi,
  • Kąpiele pomagają zwalczyć cellulit.
Dzięki morsowaniu możemy spędzić czas ze znajomymi. Wspólna rozgrzewka i przebywanie z pozytywnie nakręconymi osobami sprawia, że nam również udziela się ta pozytywna energia. Samo wejście do wody uwalnia adrenalinę i endorfiny. Jeśli robi to z nami cała zgraja uśmiechniętych ludzi to tym bardziej nastraja nas pozytywnie. 

⇛Jak przygotować się do morsowania? 

Gdy z początkiem roku moja Teściowa rzuciła mi wyzwanie dotyczące morsowania, podjęłam rękawice i zaczęłam się przygotowywać.
Moje przygotowania polegały na polewaniu się zimną wodą na koniec kąpieli. Trwało to około dwóch tygodni. Czy przygotowało mnie na morsowanie? Nie sądzę. Samo polewanie się zimną wodą super poprawiło sprężystość skóry i łagodziło podrażnioną skórę po depilacji nóg. 

Do pluskania się w zimnej wodzie koniecznie musimy zaopatrzyć się w odpowiednie obuwie. Piankowe, neoprenowe buty są dostępne np. w Decathlonie, najtańsze są już za 25 zł. Ważne aby nie kupować plastikowych z dziurkami. Jest w nich mega zimno. Nie polecam.
Jest to jedyny dodatkowy koszt, który nas obciąża podczas morsowania.

⇛Morsowanie krok po kroku

       1. Za nim znajdziesz się nad wodą  

Przed wyjazdem spakuj: ręcznik, szlafrok, rękawiczki, czapkę, buty do pływania, dużą siatkę lub worek na śmieci, husteczki higieniczne.

Ubierz się w strój kąpielowy lub top i spodenki. Na górę załóż rzeczy, które łatwo i sprawnie rozbierzesz przed wejściem do wody. Czyli bluza na suwak, koszulka z dużym dekoltem, niezbyt obcisłe leginsy czy spodnie.

Przygotuj w kubku plaster cytryny, plaster pomarańczy, plaster jabłka, jeden lub dwa goździki, trochę miodu + saszetkę herbaty chociaż nie jest konieczna.

Przed wejściem do domu/ mieszkania połóż ręcznik lub szmatkę do wytarcia stóp od piasku żeby nie nosił się po całym mieszkaniu.


        2. Rozgrzewka  

Konieczna jest rozgrzewka. Bieganie, nordic walking, przebieżki, pajacyki. Co kto woli aby się rozgrzać ale uwaga!!! nie można organizmu przegrzać. Nie ma być to wysiłek rzędu spływającego potu po plecach. Lekko rozgrzane ciało wystarczy.

         3. Morsowanie  

Po dobrej rozgrzewce śmigaj czym prędzej nad wodę. Rozbieraj ciuchy, zakładaj buty, czapkę i rękawiczki. I nie zastanawiaj się za długo z wrzaskiem i krzykiem szalonej foki wbiegnij do wody 😁😁 Najlepsza opcja szczególnie podczas pierwszego morsowania. Skacz, kręć się w wodzie żeby aż tak nie odczuwać zimna. Jeśli szczypie Cię jakaś część ciała, to dobrze. Zimno zaczęło rozprawiać się z Twoim tłuszczykiem 😉 

Po kilku minutach wyjdź z wody, przebiegnij się kawałek i wejdź drugi raz. Ponowne wejście jest już łatwiejsze. Jeśli czujesz, że nie dasz rady to odpuść, nic na siłę to ma być przyjemne (podobno 😂)
    
          4. Wyjście z wody  

Nie ubieramy się nad wodą.  Szkoda czasu i energii oraz będąc jeszcze mokry ciężko będzie się ubrać. Przetrzyj się ręcznikiem, załóż szlafrok i śmigaj do samochodu w drogę powrotną do domu. W samochodzie rozłóż worek lub siatkę i na niej usiądź.

           5. W domu  

Wytrzyj stopy w wcześniej przygotowany ręcznik, włącz czajnik z wodą,  a Ty śmigaj pod prysznic opłukać nogi z pisaku ;) Ubierz się mega cieplutko i wypij przygotowany napój. Potem wypij jeszcze kawkę lub zjedz ciepłą zupę. Uczucie chłodu jest normalną sprawą. Minie, tylko musisz się rozgrzać od wewnątrz. 


Ot i cała filozofia morsowania 😀

Powtórz co najmniej raz w tygodniu i efekty poczujesz znacznie szybciej ;)

Moje pierwsze morsowanie było najlepsze pod względem przeżyć. Tak jak pisałam o wbiegnięciu do wody, tak właśnie ja jako pierwsza z towarzystwa z dzikim piskiem niedorozwiniętej foki wskoczyłam do morza 😆 Meeega 

U mnie skończyło się półtoratygodniowym katarem i zawalonym gardłem ale... czy zraziłam się i przestałam? No oczywiście, że nie. Pomyślałam wóz albo przewóz. Jeśli za drugim razem też zachoruję to znaczy, że niestety to nie dla mnie, zbyt słaba odporność.

Jako prawdziwy Polak powiedziałam - Ja nie dam rady? Potrzymaj piwo!

No i voilà. Zdrowa jak rybka 😀 

Częste uczucie chłodu minęło i odporność zwiększyła się, za co moje jelita są wdzięczne. 


⇛Większa odporność 

⇛brak konieczności brania lekarstw 

⇛zdrowsze jelita, bogatsza flora bakteryjna  

⇛ZDROWY TY





Do úzdrzeni








Follow my blog with Bloglovin

listopada 19, 2019

Dieta bezglutenowa i wkurzające otoczenie.

Dieta bezglutenowa i wkurzające otoczenie.


gluten, kawa, las


Wiele osób nie rozumie położenia w jakim znajdują się osoby muszące ograniczać gluten lub są na innej diecie wykluczającej określone pokarmy. 

Często czytałam lub słyszałam opinie wyśmiewające np. Annę Lewandowską, która jako pierwsza ze znanych osób zaczęła o tym głośno mówić i pokazywać dania bezglutenowe.  

anna lewandowska, gluten 


Znane osoby ze social mediów są wystawione na opinię publiczną, a ta oczywiście nie oszczędza w komentarzach najczęściej negatywnych. 

Ze świata wirtualnego przejdźmy do realnego. Czyli ciotki, wujkowie, rodzice prawią swoje mądrości w stylu:
  • "za naszych czasów nie było takich chorób"
  • "bez chleba się nie najesz"
  • "co to za głupoty teraz niewymyślą"
Odmawiasz ciastka na rodzinnej imprezie. Patrzą na Ciebie krzywo. Masz wybór. 

Zjesz ciastko - ciotka będzie zadowolona, Mama również bo nie musi się wstydzić że grymasisz przy stole. 
A co to oznacza dla Ciebie? Brzuch rośnie Ci do rozmiaru ósmego miesiąca ciąży, rozpoczyna się "gazownia" (jesteś zmieszany bo w sumie jesteś w gościach, a Tobie chce się pierdzieć), wstrzymujesz oczywiście a co za tym idzie brzuch zaczyna boleć i jest kicha.

Nie zjesz ciastka - komentarze wszechwiedzących bliskich, wywracanie oczami rodziny. 
A Ty? Lekki brzuch, jelita spokojne, uniknięcie niepotrzebnych kalorii, nie biczujesz się za zmuszanie się do jedzenia szkodzącej Ci żywności.

Wybór chyba jest oczywisty.

Gdy w Twoim kręgu są osoby, które wyśmiewają się z Ciebie pamiętaj, że nie musisz utrzymywać z nimi kontaktu. To nie z Tobą jest coś nie tak tylko z nimi. Brak zrozumienia i wyrozumiałości świadczy o jego ograniczeniu psychicznym i społecznym. 

Najbardziej rozwaliło mnie stwierdzenie koleżanki: "Twój Mąż jest taki biedny, że musi to jeść"
Że co proszę?!

Nie musi, mamy inne smaki, przeważnie gotuję dwa obiady. Wersja b/g dla mnie i dla niego z glutem. Ciasta również piekę z mąką pszenną jak i czasem coś bezglutenowego. Każdy jest zadowolony. Czasem zje coś b/g i jakoś nie umarł od tego i nie zatruł. So bitch please....

Zapewne moja dieta i innych osób muszących wykluczać co nieco jest bardziej zdrowa i urozmaicona niż normalnego zjadacza pszennego chleba.

Człowieku!

Zastanów się czy Twój negatywny i prześmiewczy komentarz jest naprawdę potrzebny? 

Myślisz, że nie chcielibyśmy być zdrowi i zjeść pizzę bez późniejszych problemów?

Ciesz się, że jesteś zdrowy i nie zatruwaj życia innym!

Amen.

Do ùzdrzeni

listopada 13, 2019

Kawa, kaweczka, kawunia, kawusia...

Kawa, kaweczka, kawunia, kawusia...
Góry z kawą

Ukochane góry z ukochanym Panem Mężem i ukochaną kawką 💞 😍
Czy może być lepiej?

Skoro "Blogowanie przy kawusi" to trochę tej kawy tu przemycę.

Ekspres do kawy w pracy nazywam moim kochankiem, najlepsza relacja ever. 
(Pan Mąż wie, nie donoście mu)

Kto wyobraża sobie wyjazdy bez pit stopu na kawę?

Bo ja w ogóle!
Dłuższe bądź dalsze wyjazdy planowane są z obowiązkowym przystankiem na kawkę ;)



Mam 5 km do najbliższego Maka, wracam z zakupów/od lekarza/od Babci to zahaczam o drive.
Dostaję od uśmiechniętej Pani z okienka kawusię, umieszczam kubeczek w najważniejszym miejscu samochodu i już czuć przepiękną woń kawy z ekspresu. Niecierpliwie biorę jednego łyka (oczywiście zawsze się oparzę👏) czując błogie ciepło napoju płynące przez gardło do żołądka. Chyba coś dodają do tej kawy.. zawsze po niej mam dobry humor, energię i chęci do działania 😀 Bądź mój mózg już się zaprogramował do takich reakcji na ten trunek.

Coś w tym stylu 😄😄


Grecja, Korfu 2019

Warto wspomnieć, że oprócz walorów smakowych kawa ma wartości prozdrowotne!
  • obniża stres
  • zmniejsza ryzyko cukrzycy
  • uwalnia endorfiny
  • poprawia krążenia krwi
  • zawiera antyoksydanty
  • chroni przed chorobami nowotworowymi
  • zmniejsza ryzyko depresji

Widowo 2019





Najlepsza na świecie! Oczywiście dla mnie, rzecz jasna ;)))
Uwielbiam smak kawy z McDonalda, zawsze piję czarną i delektuję się jej smakiem.
Zbieram hologramy na darmowe kawki, także jak ktoś nie zbiera a czasem kupi kawę to może mi je sprezentować 😀 
Chętnie przytulę 💖
Po ilości dodawanych relacji na insta z kawusią nie trudno zgadnąć jak ją kocham 😁 




Do ùzdrzeni
Copyright © Blogowanie przy Kawusi , Blogger